Cześć!
Wreszcie oswoiłam laleczki z najnowszej kolekcji. Nie było łatwo. Zerkały na mnie już od dłuższego czasu i co otwierałam szafkę z papierami, to wyskakiwały z niej niczym Laleczka Chucky. Ale wreszcie dałam radę.
Do tego trochę wycinanek z Góralskiej Melodii, nitka, tagi i stempelek. Lubię tak szybko. I czysto. Przynajmniej, mało sprzątania po tym ciachaniu. :)
W pracy wykorzystałam
Pamiętasz o naszym lipcowym wyzwaniu?
Jeszcze kilka dni czekamy na Twoją pracę!
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za odwiedziny i pozostawiony komentarz :)